81. rocznica powstania Polskiego Państwa Podziemnego

27 września 1939 r. w oblężonej Warszawie utworzono Służbę Zwycięstwu Polski, zalążek Polskiego Państwa Podziemnego. Konspiracyjne struktury podlegały Rządowi RP na Uchodźstwie. Pod okupacją niemiecką i sowiecką działały polska administracja, sądy, prasa, oświata, nauka, kultura i Wojsko Polskie – Armia Krajowa.

Najważniejszym celem AK było prowadzenie walki z Niemcami  oraz przygotowanie kadr, a następnie sformowanie jednostek wojskowych w celu jawnego wystąpienia przeciw okupantowi w najbardziej sprzyjającym momencie wojny. Głównymi sposobami walki bieżącej były sabotaż i dywersja. Sabotaż – czyli potajemne niszczenie lub uszkadzanie niemieckich środków prowadzenia wojny – stosowano przede wszystkim w przemyśle zbrojeniowym oraz w celu eliminacji nieprzyjacielskich środków transportu. Dywersja to jawne uderzenia na określone cele, np. szlaki komunikacyjne przeciwnika (np. w październiku 1942 r. podczas akcji „Wieniec” pod Warszawą przerwano linie kolejowe, którymi przewożono zaopatrzenie dla wojsk niemieckich na froncie wschodnim). Innym rodzajem dywersji było odbijanie więźniów z rąk Niemców. Jedną z pierwszych akcji przeprowadzili harcerze Szarych Szeregów. Pod warszawskim Arsenałem 26 marca 1943 r. uwolnili swojego kolegę Jana Bytnara „Rudego” (w następnych dniach zmarł na skutek wcześniejszego bestialskiego pobicia przez gestapowców). Likwidowano konfidentów gestapo i szczególnie okrutnych funkcjonariuszy aparatu policyjnego. W późniejszym okresie jedną z form dywersji stała się tzw. Akcja N. Polegała na osłabianiu woli walki żołnierzy niemieckich, którym podrzucano ulotki i gazetki wydawane rzekomo przez niemiecki ruch oporu. Przekonywano w nich, że Niemcy przegrywają wojnę, rozpowszechniano informacje mające skłócić żołnierzy z przebywającymi na tyłach prominentnymi działaczami partii nazistowskiej, ośmieszano Hitlera i innych dygnitarzy III Rzeszy.

Zamach na Kutscherę

Polskiemu podziemiu wojskowemu udało się zorganizować świetny wywiad i łączność. Wywiad AK wykrył ośrodek doświadczalny rakiet V-1, a później V-2, którymi Niemcy ostrzeliwali Wielką Brytanię. Pozwoliło to na zniszczenie przez lotnictwo brytyjskie ośrodka Peenemünde na bałtyckiej wyspie Uznam, gdzie prowadzono prace nad rakietami. W 1943 r. Polacy zlokalizowali kolejny ośrodek doświadczalny na poligonie Blizne pod Mielcem, po czym przechwycili jeden z pocisków V-2. Został on poddany analizie przez grupę naukowców (sfotografowano i opisano każdą z około 25 tys. części, z których był zbudowany). Opracowany raport, wraz z fragmentem pocisku, wysłano do Londynu w ramach operacji „Most”. Polegała ona na tym, że trzykrotnie na tajnych lądowiskach w kraju lądowały samoloty z Wielkiej Brytanii, przywożąc wysłanników rządu RP. Z powrotem zabierały na pokład przedstawicieli kraju. Między innymi tą drogą przybył do Londynu przyszły premier rządu RP Tomasz Arciszewski. Łączność AK i kraju z przywództwem polskim na Zachodzie zapewniał jednak głównie wyspecjalizowany aparat kurierski, którego bazy znajdowały się w większości państw europejskich (w tym okupowanych przez Niemcy). Poza wymianą korespondencji, w której przekazywano m.in. informacje o sytuacji w okupowanym kraju, pozyskiwano od władz polskich fundusze na wszelkie formy działalności konspiracyjnej. Do najodważniejszych emisariuszy i kurierów polskiego podziemia, potajemnie przemierzających całą Europę, należeli Tadeusz Chciuk „Marek Celt”, Wacław Felczak, Jan Nowak „Jeziorański”, Elżbieta Zawacka „Zo” i Kazimierz Leski „Bradl”, który podczas misji kurierskich, łączonych z pracą wywiadowczą, posługiwał się nawet dokumentami i mundurem niemieckiego generała. Działalność konspiracyjną umożliwiała tzw. legalizacja, czyli dostarczanie fałszywych dokumentów członkom konspiracji oraz osobom, którym groziło aresztowanie. Do najważniejszych problemów podziemnego wojska należało zaopatrzenie w broń. Otrzymywano ją w niewielkich ilościach ze zrzutów alianckich, zdobywano na Niemcach bądź kupowano, co jednak wiązało się z ryzykiem, gdyż sprzedawcy okazywali się niekiedy agentami gestapo. Dużym osiągnięciem było stworzenie tajnych zakładów zbrojeniowych w Starachowicach, produkujących m.in. pistolety maszynowe „Błyskawica” .

 

 Znak „Kotwicy” stał się podstawowym symbolem graficznym Polskiego Państwa Podziemnego, jego wymowa wiązała się przede wszystkim z niezłomnością narodu i jego niezachwianą walką z okupantem, a także stanowiła alegorię silnego, trwałego zakorzenienia w wartościach moralnych i tradycjach niepodległościowych. Przedstawianie znaku dawało nadzieję i krzepiło serca. Jego wykonywanie stawało się jednak czymś więcej niż przesłaniem ideologicznym, gdyż umieszczanie go na zdobycznym sprzęcie niemieckim w czasie Powstania Warszawskiego określało status własnościowy pojazdów i broni służących Powstańcom. Warto zaznaczyć, że komendant AK, gen. Stefan Rowecki „Grot” wydał rozkazy o upowszechnianiu „Kotwicy” jako symbolu sabotażu i dywersji Armii Krajowej. W rozkazach z 18 lutego i 13 marca 1943 r. nakazywał, aby akcje przeprowadzane przez AK były sygnowane tym właśnie znakiem.

W okresie okupacji niemieckiej „Kotwica” była najczęściej malowana przez harcerzy z Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”. Dwie warszawskie „Kotwice” były najsłynniejsze: na werandzie cukierni Lardellego i cokole pomnika Lotnika.

Po wojnie symbol Polski Walczącej pojawił się w odznaczeniach: Krzyż Armii Krajowej, Warszawski Krzyż Powstańczy. W 1994 r. metalową „Kotwicę” o wysokości 12 metrów umieszczono na Kopcu Czerniakowskim. W 2003 r. Znak Polski Walczącej został umieszczony na budynku PAST-y przy ul. Zielnej 39, gdzie mieści się siedziba Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Znak Kotwicy pojawił się także na ścianie widokowej Muzeum Powstania Warszawskiego i w logo muzeum.

korzystałam ze stron:

https://www.1944.pl/

http://www.polska1918-89.pl/polskie-panstwo-podziemne-konspiracja-wojskowa-i-cywilna-pod-okupacja-,221.html