Zapowiadało się na zwykłą wycieczkę – zwiedzanie, spacery po górach…Ale ekstremalna pogoda – wicher, ulewa, grad, śnieg, zimno zdominowały nasz wyjazd. Zziębnięci i przemoczeni obejrzeliśmy zaporę w Solinie, Muzeum Przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych czy malownicze uliczki Polańczyka. Udało się nam także zwiedzić Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, zamek w Krasiczynie (z ciekawą salą tortur;)) i poczuć klimat prawdziwego paintballa.
Brzydka pogoda sprzyjała integracji grupy;) i wcale nie zniechęciła nikogo do kolejnych wyjazdów.